Piszemy :)

Uporządkowałem trochę temat krzesiw z Gostynia, więc jak tylko skończę z nożami, to zaczynam je wrzucać do Katalogu.

Krzesaliście może już ogień z wykorzystaniem takich? Ja przyznam że jeszcze nie miałem przyjemności.

osobiście jeszcze nie ale miałem okazję się przyglądać :) zadziwiająco szybko ogień powstawał na starterze z palonego lnu :)

Dobry temat na pierwsze warsztaty. Słyszałem też o włóknach spod kory młodej brzozy, czy jakoś tak. Dobrze byłoby zebrać wiedzę na ten temat, bo mam zrekonstruowane takie krzesiwo i jakiś kawałek czekoladowego krzemienia, więc można by poćwiczyć.

Podobno dobrym starterem są też pałki trzciny...No takie warsztaty na początek były by ciekawe i można by się poznać osobiście :) jestem za :) Na stronie Jaćwingów gdzie podawałem w którymś temacie jest chyba relacja jak wypalać len.  Co usieli byśmy mieć na początek ? Len, włókna brzozy lub kora brzozy ta bibułka podobno pali się nawet jak jest mokra, hubka do przeniesienia starteru z ogniem, pudełeczko metalowe do wypalania lnu... i próbować krzesać:) Możemy jakiś termin ustalić :)

O Już znalazłem na Jaćwingowej stronie temat który dość dobrze wyczerpuje sposób przygotowania rozpałki i rozpalania ognia : http://www.pirzdaustra.pun.pl/viewtopic.php?id=88

Z przyjemnością się spotkam. Macie już ustalony jakiś kalendarz spotkań i miejscówkę?

W zeszłą niedzielę przejazdem zatrzymałem się w Gostyniu i namówiłem żonę na spacer na Kowalową Górę i grodzisko. Oba miejsca są magiczne, ale widok ze świetnie zachowanych wałów grodu w dół zrobił na mnie wrażenie. Zapewne w czasach jego świetności bezpośrednie otoczenie grodu było pozbawione drzewostanu, co stawiało go w dobrze obronnym położeniu. Chociaż jego rozmiary, a co za tym idzie możliwości pomieszczenia obrońców szybko przesądziłyby wynik w obliczu armii, myślę, że miał szanse skutecznie opierać się setce najeźdźców.

Widok bez drzewostanu na pewno był imponujący :) zapewne w pobliżu mogła istnieć spora osada obronna, a niedaleko około 1 km jest kolejne grodzisko Dalkowskie znacznie większe którego jeszcze nie odszukałem. Podejrzewam że oba stanowiły zaplecze obronne, choć z czasem sama Kowalowa Góra już bardziej miejsce strzegące Gróry Jajo jako miejsce typowo kultowe cos na zasadzie strażnicy świętego miejsca. Co może świadczyć iż ten rejon jest kultem? a choćby to, że jeszcze za czasów niemieckich pole przy Kowalowej Górze nazywane było polem cmentarnym. Podobno jeszcze na początku XX w. istaniał tam czarny osmolony od wieków kamień ofiarny. W pobliżu niego znajdowano resztki ceramiki pogrzebowej z przepalonymi kostkami i również luźno znajdowano monety wczesnośredniowieczne (zapewne jakaś ofiara). Do tego w Bytomiu między odnajdowaną ceramika XIII wieczną, znajdowała się ceramika wczesna charakterystyczna dla ceramiki pogrzebowej jaką znajdowano w Gostyniu, co świadczyć ma jak długo ludność okoliczna użytkowała już w ukryciu te miejsce :). Termin można ustalić na bieżąco, wystarczy wrzucić temat w spotkaniach. Można się dostosować na bieżąco, bo jak na razie spotkania są tylko spontaniczne. A miejsce? hmmm można wybrać coś kultowego lub historycznego, sporo na naszym terenie takich miejsc i tak aby każdy miał w miarę nie zbyt daleką odległość :) Może wrzucę temat na warsztaty .

Myślałem, że już mam porządek w krzesiwach, kiedy natknąłem się na nowe w folderze "Projekt zagospodarowania przestrzennego. Park MTB Obiszów - Sport i Edukacja", s. 13. Oby więcej takich niespodzianek ;)

Ciekawa inicjatywa. Ogólnie grodziska Dziadoszan są słabo opisane, brak tablic informacyjnych itp. Może kiedyś to się zmieni.

Wciąż mam nadzieję Sobierad, że zmieni się to za naszą sprawą :)

Oby tak się stało. Pozdrawiam wakacyjnie.

Wrzuciłem jedno z krzesiw dość powszechnego na dziadoszyckiej ziemi typu do katalogu: http://znaleziska.org/wiki/index.php/Krzesiwo_(Gostyń)_1