Strażnicy Świętych Gajów z Ziem Dziadoszyców i Lugiów z Burintium

Bractwo Rekonstrukcji Historycznej i Pasjonatów Starożytnej Historii Regionalnej


#1 2015-02-10 01:28:50

 Radogost

Głos Wiecu

Skąd: Głogów
Zarejestrowany: 2014-10-09
Posty: 285

Sauny - wcześniaki i Lugiowie

Wczesnośredniowieczna sauna u Słowian



Wczesnośredniowieczna sauna u Słowian. Czy pan jest poważny? Nie raz słyszałem takie słowa ze strony turystów, a nawet odtwórców. Niektórzy nawet pukali się w czoło. Trzeba jednak być cierpliwym i zrozumieć, że niektórzy są świętymi Tomaszami i póki nie zobaczą to nie uwierzą. A inni znowu, jak nawet zobaczą to stwierdzą, że sauny u Słowian to jak bajki u Disneya. Fantasmagorie! Niestety, sceptyków rozczaruję, a miłośników kultury słowiańskiej (jakakolwiek ona by nie była) pocieszę. Tak Słowianie mieli sauny i wcale nie musieli wyprawiać się na tereny dzisiejszej Finlandii, żeby zażywać takich przyjemności.

            Zacznijmy jednak od początku. Skąd wiemy, że Słowianie posiadali sauny? Po pierwsze jednoznacznie poświadczają ten fakt, źródła pisane. Dwa z nich o pierwszorzędnym znaczeniu musimy przytoczyć:

„Nie mają oni łaźni, lecz posługują się domkami z drzewa. Zatykają szpary w nich czymś, co bywa na ich drzewach, podobnym do wodorostów, a co oni nazywają: mech. Służy to zamiast smoły do ich statków. Budują piec z kamienia w jednym rogu i wycinają w górze na wprost niego okienko dla ujścia dymu. A gdy piec się rozgrzeje, zatykają owe okienko i zamykają drzwi domku. Wewnątrz znajdują się zbiorniki na wodę. Wodę tę leją na rozpalony piec i podnoszą się kłęby pary. Każdy z nich ma wiecheć z trawy, którym porusza powietrze i przyciąga je ku sobie. Wówczas otwierają się im pory i wychodzą zbędne substancje z ich ciał. Płyną z nich strugi [potu] i nie zostaje na żadnym z nich ani śladu świerzbu czy strupa. Domek ten nazywają oni: al-istba”[1].

  Powyższy tekst autorstwa Ibrahima ibn Jakuba, hiszpańskiego Żyda z Tortozy, który podróżował m.in. po krajach słowiańskich i opisał kraj Mieszka, jest bardzo ważny. Poświadcza on, że około roku 965-966 Słowianie użytkowali sauny. Co prawda zapisy Ibrahima zachowały się we fragmentach w przekazie al-Bekriego, geografa arabskiego z drugiej połowy XI wieku. Nie podważa to jednak ich wartości. Zresztą chcąc rozwiać wątpliwości niedowiarków, sięgnijmy dalej w przeszłość. Tym razem przywołajmy dzieło ibn-Rosteha (dla lubiących łamać sobie język: Abu’ Ali Ahmad ibn Umar) z pochodzenia Persa, który jest autorem dzieła „Księga kosztownych klejnotów”. Ten pisarz, które swoje dzieło geograficzne tworzył w latach 903-913 (hmm…dzisiaj byle nieuk, celbryta pisze książkę w dwa miesiące – nie jest to przytyk do ibn-Rosteha, a jedynie do poziomu dzisiejszych „pseudodzieł”) prawdopodobnie opierał swoje relacje na jeszcze starszych przekazach z drugiej połowy IX wieku. Przywołany wyżej Pers napisał tak:

„W ich kraju zimno bywa do tego stopnia silnie, że [każdy] człowiek spomiędzy nich wykopuje sobie pod ziemią coś w rodzaju piwnicy, nad którą robi dach z drewna, podobny do [dachu] kościoła. Dach ten obrzuca ziemią. Do takiej piwnicy wchodzi ten człowiek wraz ze swoją rodziną, wziąwszy nieco drew i kamieni. Następnie roznieca w niej ogień, aż [kamienie] rozgrzeją się i rozpalą do czerwoności. Kiedy [rozgrzanie się kamieni] dojdzie do najwyższego stopnia, polewają je wodą, aby z tego powstała para. Wtedy wchodzą do tego pomieszczenia i zdejmują swe odzienie”[2].

Z zapisów źródłowych wynika, więc że u Słowian stosowano dwa rodzaje saun. Pierwszą z otwartym paleniskiem i drugą z piecem. Co interesujące ta bardzie prymitywna forma jest potwierdzona dla starszego okresu. Oczywiście, niedowiarkom może być mało i powiedzą, „eee…ale przecież to nie dotyczy ziem domeny Piastów”. A jednak i tutaj będzie zaskoczenie. Sięgnijmy do innej dyscypliny, która powinna być dla odtwórcy źródłem wiedzy o średniowieczu, mianowicie do archeologii. Pełne zaskoczenie, znamy przynajmniej kilka odkryć obiektów interpretowanych jako wczesnośredniowieczne sauny, łaźnie. Są to znaleziska z Brzezia, Gniezna, Lublina i Nosocic. Szczególnie interesujące jest to pierwsze znalezisko, gdzie w półziemiance o wymiarach 3,5 x 3,5 odkryto stertę kamieni o śladach termicznych przepalenia oraz spękania. Wśród kamieni były granity i piaskowce, rzadkie dla tej okolicy małopolskiego Brzezia[3]. Osada, na której odkryto intrygujące domostwo została wydatowana dość szeroko na okres od VIII – do połowy XI wieku.

       Powyższe przykłady pokazują, że sauny nie są mitem, który rozgłaszali obcy przybysze na ziemie słowiańskie

P.S. Przypominam – uważajcie na sauny i łaźnie. Leszek Biały i Henryk Brodaty bawiąc się w takim miejscu (niektórzy twierdzą, że wypacali tam nadwyżki alkoholu[4]) w Gąsawie pod Żninem doznali dużych perturbacji. W wyniku napadu księcia pomorskiego Świętopełka Leszek Biały salwował się ucieczką nago na koniu, niestety nieudaną i przypłaconą życiem. A Henryk Brodaty odniósł ciężkie rany. Z opresji ocalił go rycerz Perygryn, który osłonił księcia i sam zginął. Łaźnie i sauny to także miejsce roznoszenia się chorób płciowych zwłaszcza, jeśli jest to także miejsce pracy pań lub panów zajmujących się najstarszym zawodem świata. W związku z tym zachowajcie ostrożność.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[1] Cytat za G. Labuda, Słowiańszczyzna starożytna i wczesnośredniowieczna, Poznań 2003, s. 123.

[2] Tamże, s. 119.

[3] W. Pastuszka, Łaźnię sprzed tysiąca lat odkopano w Małopolsce, http://archeowiesci.pl/2010/09/06/lazni … alopolsce/ Dostęp z dnia 27 września 2014 roku.

[4] B. Śliwiński, Kronikarskie niedyskrecje czyli życie prywatne Piastów, Gdańsk 2004, s. 115.

Autor: dr Marcin Danielewski
Źródło: https://grzybowskiezimowiska.wordpress. … owa-sauny/

Offline

 

#2 2015-03-28 15:20:33

 Radogost

Głos Wiecu

Skąd: Głogów
Zarejestrowany: 2014-10-09
Posty: 285

Re: Sauny - wcześniaki i Lugiowie

Proces budowy sauny wczesnośredniowiecznej na grodzisku w Grzybowie



1) Zapoznać się ze źródłami, mam na myśli zarówno materiały pisane, jak i archeologiczne.

2) Znaleźć odpowiednie miejsce na saunę. My wybraliśmy, je na terenie rekonstrukcji zagrody wczesnośredniowiecznej, znajdującej się w Rezerwacie Archeologicznych Gród w Grzybowie (Jacku dziękuję za udostępnienie terenu).

3) Wybrać odpowiednią chatę. My wybraliśmy maleńkie domostwo, które zawsze służyło jako składzik. Uderzyłem pięścią w stół i rzekłem: „To jest niewykorzystana przestrzeń, zmieńmy to”. Wówczas moje słowa spotkały się z entuzjazmem i „słowo ciałem się stało”.

4) Etap kluczowy. Nabyć od okolicznego rolnika kamienie. Można za darmo, choć butelka dobrego alkoholu powinna ułatwić ten handel. Gospodarze, co roku zbierają kamienie z pola, które przy uprawianiu ziemi są uciążliwe, a my możemy na tym skorzystać. Pamiętajcie! Bez kamieni nie ma sauny. Przypominam o kamienie najlepiej starać się wczesną wiosną lub jesienią, kiedy te rolnicy zbierają z pól. Jak ktoś się dobrze zakręci to jeszcze może iść na zarobek do takiego rolnika, żeby zbierać kamienie. Dengi, dengi, dengi, jak mawiają bracia Rosjanie.

5) Następnie, przechodzimy do czynu. Zwozimy kamienie na miejsce budowy lub adaptowania budynku na potrzeby sauny.

http://img24.otofotki.pl/miniaturki/lk312_p1140292.jpg

6) Sprzątamy budynek i decydujemy czy ma on mieć formę naziemną czy półziemianki (nie polecamy ziemianki ze względu na trudną ewakuację w razie zaproszenia ognia). My wybraliśmy półziemiankę. Wkopanie się w grunt pozwoliło zwiększyć nam przestrzeń między paleniskami, a dachem. W miejscu paleniska lub palenisk kopiemy głębsze dziury.

7) Wykopanej ziemi nie marnujemy na uprawianie chwastów. Natomiast, usypujemy z niej wały wokół ścian sauny. Zabezpieczymy ją przed zbędną utratą ciepła.

8) Z ostatnim z wymienionych etapów jest związane uszczelnianie ścian chaty. My mieliśmy do zabezpieczenia przed utratą ciepła domostwo o konstrukcji zrębowej. W tym celu musimy mieć glinę. Nadaje się rozbiórkowa, jak i taka bezpośrednio wykopana ziemi. Pamiętajcie, że taka glina też powinna trochę przeleżeć. Przydałaby się też słoma do wymieszania jej z gliną i uzyskania lepszego związania całości materiału.

http://img24.otofotki.pl/miniaturki/ay651_p1140275.jpg

a) dla lubiących wyzwania polecamy uszczelnianie mchem. Grozi to starciem z leśnikiem (w średniowieczu nie było aż takiego problemu).

b) dla szaleńców uszczelnianie słomą. Zapewniam, że wasza termoizolacja spłonie podczas pierwszego „saunownia” (ahh…ta nowomowa).

http://img24.otofotki.pl/miniaturki/xb612_p1140279.jpg

9) Przenosimy kamienie do wnętrza chaty, budując ławę i paleniska. Niech robi to ktoś kto ma zmysł konstrukcyjny i wizję całości (np. ja – jestem taki skromny). Pamiętajcie jedna warstwa kamienia to licha imitacja sauny.

10) Robimy otwór na dym. Niech swobodnie ucieka z sauny. Otwór może mieć daszek, wtedy nie będzie problemu padającym deszczem czy śniegiem podczas dni jesiennych i zimowych.

11) Zbieramy niezbędny sprzęt: ława do siedzenia, drewniane czerpaki do polewania wodą kamieni, coś do picia (ja polecam kwas chlebowy. Był spożywany w średniowieczu i świetnie gasi pragnienie), naczynia do spożywania napitków i lampion. W drzwiach warto przewiesić płachtę grubego materiału wzmocni ona walory termiczne domostwa.

http://img24.otofotki.pl/miniaturki/ay649_p1140297.jpg

12) Na zewnątrz można rozpalić ogień i zagrzewać sobie dodatkowo wodę. Taką wodą polewamy rozgrzane do czerwoności kamienie, to wzmacnia w saunie doznania gorąca.

13) Aha…sposób użycia. Saunę rozgrzewajcie przez dwie, trzy godziny. Jak osiągniecie pożądaną temperaturę to wynieście żar z paleniska. Chyba, że chcecie mieć saunę połączoną z wędzarnią. Jeśli macie piec to żaru nie trzeba wynosić, choć efekt wędzonki będzie też odczuwalny, ale w mniejszym stopniu niż przy zastosowaniu palenisk.

http://img24.otofotki.pl/miniaturki/qj537_p1140296.jpg

Zbudowanie sauny to żadna filozofia gorzej z jej prawidłowym użytkowaniem. Dlatego każdemu proponuję podpatrzeć litewskie bądź rosyjskie banie, to pomoże wam zrozumieć prawidła korzystania z tego dorobku kultury słowiańskiej. To tylko my Polacy często zapominamy o saunach.

Autor: dr Marcin Danielewski
Źródło: https://grzybowskiezimowiska.wordpress. … owa-sauny/
Fot: Żaneta Sobierajczyk

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.buciarnia.pun.pl www.logistykaaon.pun.pl www.zakreklama.pun.pl www.gpoke.pun.pl www.gwardiagodrykagryffindora.pun.pl